Minęło już 6 lat od kiedy mieszkam w Egipcie, a mimo to do dnia wczorajszego nigdy nie widziałam piramid. Wstyd się przyznać. Na szczęście w końcu się udało zorganizować trochę czasu. Długo zastanawiałam się jak to będzie wyglądać. Czy piramidy zrobią na mnie wrażenie, czy zachwycą swą wiekowością i ogromem. Czy też okaże się, że zobaczenie piramid na własne oczy jest zupełnie przereklamowane.

Wycieczka do Piramid

By dotrzeć do piramid przejechaliśmy przez cały Kair. Gdy zbliżaliśmy się do tych majestatycznych grobowców młodszy syn oznajmił, że jednak piramidy muszą zaczekać, bo potrzebuje skorzystać z toalety. Zatrzymaliśmy samochód w miejscu z którego już było widać piramidy. Od razu zaczepił nas mężczyzna, który oferuje przejażdżkę bryczką wokół piramid i Sfinksa. Jego współpracownik – mniej więcej 13-14 letni chłopiec – stał na środku ulicy i podchodził do jadących samochodów oferując tę samą usługę.

Oczywiście najpierw mój mąż zabrał syna za potrzebą. Okazało się, że drugi syn przemyślał sprawę i też chętnie skorzystałby z toalety. Uprzejmy mężczyzna od bryczki przybiegł z pomocą i tekstem „my husband is here”. Do piramid było mi dość śpieszno, synowi do toalety jeszcze bardziej, więc już nie wyprowadzałam mężczyzny z błędu, że to jednak mój mąż, a nie jego.

Gdzie są piramidy w Egipcie

Oczywiście fakt, że piramidy są w Gizie był mi znany od lat. Ale byłam przekonana, że płaskowyż Giza, gdzie znajdują się piramidy to wielki pustynny teren na którym stoją wiekowe ostrosłupy. Nie wiem czy jesteście sobie  w stanie wyobrazić jak ogromne było moje zdziwienie gdy okazało się, że zaraz obok piramid jest nie tylko Pizza Hut,  czy KFC, ale również całkiem zwyczajne osiedle z mieszkaniami do wynajęcia.

„Stare miasto”, jak to wyniośle nazwał mój mąż, pachniało końską kupą. Pełne jest wąziutkich uliczek i zaniedbanych budynków. Pod żadnym kątem nie przypomina lubelskiej starówki. No może te wąskie uliczki, na których (o dziwo) bez żadnych problemów wymijają się miejscowi kierowcy.

Piramidy w Gizie

Piramidy wywarły na mnie niesamowite wrażenie. Stać tuż obok kilkutysiącletniej historii to naprawdę doświadczenie nie do opisania. Dla dzieci największą frajdą była chyba sama przejażdżka i pozowane zdjęcia, na których m.in. dotykają samego czubka piramidy. Ale same piramidy oraz Sfinks, oglądane do tej pory tylko w bajkach, też budziły ich zainteresowanie.

swastyka na samochodzie - kairGdy odjeżdżaliśmy już  w stronę Kairu wciąż spoglądałam na piramidy.  Z perspektywy ulicy pełnej samochodów i zaśmieconego pobocza wyglądały zupełnie inaczej, ale wciąż majestatycznie. Z zamyślenia wyrwał mnie krzyk mojego męża: „Hitler! Hitler!” Takiej reakcji po odwiedzeniu starożytnych grobowców nie spodziewałam się zupełnie.  Okazało się, że samochód jadący przed nami ma na światłach swastykę. Kierowcą był niczego nieświadomy starszy mężczyzna w galabeji. Egipt chyba nigdy nie przestanie mnie zaskakiwać.

Jeżeli zastanawiacie się, czy warto zobaczyć piramidy, moim zdaniem piramidy zdecydowanie powinny się znaleźć na Waszej liście „co warto zwiedzić w Egipcie„. Zapraszamy na wycieczkę do Kairu z Hurghady , bądź wycieczkę do Kairu z Marsa Alam,  z El Sahel Travel.

Wycieczki z Hurghady

Polka w Egipcie

Od sierpnia 2011 mieszkam w Egipcie, który wciąż potrafi mnie zaskoczyć, o czym chętnie piszę. Współpracuję z biurem podróży oferującym wycieczki fakulatatywne z Hurghady i Marsa Alam - El Sahel Travel. Jestem mamą dwóch półegipskich synów, byłą żoną Egipcjanina.

Ten post ma jeden komentarz

  1. Agnieszka

    oj to faktycznie długo zajęło tobie zobaczenie tych piramid, ale najważniejsze ze się udało:) Teraz kolej na nas mam nadzieję że i my je zobaczymy w naszą 10 rocznice ślubu, to by była największa niespodzianka.

Dodaj komentarz