Zaszalałam zupełnie i podałam mężowi memu egipskiemu jaja sadzone do obiadu. Mąż oczy otwiera ze zdumienia, że zamiast mięcha jajo na talerzu. Patrzy na mnie z niedowierzaniem i mówi: „Jak ja mam to jajo niby jeść? Gdzie jest chleb?!”

Co tam, że przecież przy jajku na talerzu ryż w wersji egipskiej, czyli z makaronem gotowany…

Chleb w Egipcie to taki jadalny sztuciec poniekąd. Lepiej sobie radzą niż Azjaci z pałeczkami, bo i zupę chlebem jedzą 😉

Jak widać nie tylko do ziemniaków, egipski chleb musi być. I weż tu schudnij kobieto 😉

Polka w Egipcie

Od sierpnia 2011 mieszkam w Egipcie, który wciąż potrafi mnie zaskoczyć, o czym chętnie piszę. Współpracuję z biurem podróży oferującym wycieczki fakulatatywne z Hurghady i Marsa Alam - El Sahel Travel. Jestem mamą dwóch półegipskich synów, byłą żoną Egipcjanina.

Dodaj komentarz