Zastanawiacie się jak się mieszka w Egipcie? Jest 4:20 nad ranem. Kilkanaście minut temu wśród ciszy nocnej rozbrzmiewał azan wzywający do modlitwy. Mąż mój o dziwo już zasnął, choć zwykle o tej porze wciąż kręci się po mieszkaniu. A ja koresponduję mailowo z egipskim klientem.Co więcej mamy początek kwietnia. Wychodząc na zewnątrz o 4 nad ranem odkryte ramiona owiewa chłodny wiatr. Niezwykle przyjemna odmiana po całym dniu spędzonym na ostrym słońcu przy temperaturze przekraczającej 30 stopni.
Nasz dzień
Nasz dzień zacznie się pewnie około siódmej. Na śniadanie nie będzie najpopularniejszego w Egipcie foulu (bób) czy tammeyi (falafel), tylko pewnie standardowo mleczna rozpusta. Mleko w Egipcie to trochę „towar z wyższej półki”, bo litr kosztuje ok 14 funtów egipskich. To prawie dwa razy tyle co litr coli. Może to dlatego egipskie dzieci od małego biegają z puszkami pełnymi bąbelków O_o.
Po śniadaniu zamiast do piaskownicy, dzieci pobiegną na plażę. Mama będzie tagować posty na facebooku #lifeishard, bo znów pracuje od rana z laptopem na kolanach wyciągając nogi na leżaku przy morzu. A głowa rodziny, gdy już wstanie, dołączy do reszty.
Życie w Egipcie
Życie w Egipcie rządzi się swoimi własnymi prawami. Przez 350 dni w roku nie martwi mnie pogoda. Tylko przez kilka dni pada, albo jest burza piaskowa. Cały rok mamy świeże warzywa i sezonowe owoce. Zimą truskawki, potem arbuzy, pomarańcze, jabłka i gruszki, mango, granaty.
Teoretycznie ciężko jest w Egipcie o pracę, ale jeśli jest się obcokrajowcem z dobrym angielskim, i coś tam się potrafi, ofert jest naprawde sporo. Dodatkowe języki są niesamowitym atutem. Zarobki dla obcokrajowców też są całkiem niezłe, zwłaszcza jeśli wydaje się tylko w Egipcie.
Ceny w Egipcie
Ceny w Egipcie są dość wysokie, zwłaszcza jeśli chodzi o importowane dobra. Telefon komórkowy z Andoridem czy iPhone to wydatek w wysokości kilku tysięcy funtów, podobnie telewizor. Odrobinę lepszy laptop to już z kolei minimum 10 000 funtów. Ale jeden chlebek egipski można kupić już za 50 piastrów. Pomidory, ogórki, ziemniaki itd zwykle kosztują między 3 a 7 le za kilogram. 1kg kurczaka kosztuje około 30 le, 1kg piersi z kurczaka ok 70le, 1kg ryżu ok 10le.
Za 70 000 złotych można kupić w Hurghadzie studio z prywatną plażą, basenem i zielonym kontraktem (np w Juliana Beach Resort takie są). Na nieoprocentowany kredyt. Z zakupem nieruchomości w Egipcie trzeba być jednak dość ostrożnym i sprawdzać wszystkie dokumenty udostępniane przez dewelopera czy agencję nieruchomości.
Na wakacje jeździmy do hoteli w Hurghadzie 😀 Też nie jest to bardzo duży wydatek, bo wiadomo koszty lotu do ciepłego kraju nam odpadają, a za dobę hotelową płacimy od 42$ za całą rodzinę z all inclusive. (Jeden z naszych klientów ma takie genialne stawki hotelowe, gdybyście byli zainteresowani piszcie do mnie 😉 )
Co w Egipcie jest, a czego brak
Piątki staram się spędzać w polskim towarzystwie. W końcu dzień wolny trzeba jakoś uczcić 😉 We wtorkowy wieczór „Kuba Wojewódzki” dotrzymuje mi towarzystwa, bo szczęśliwie polską telewizję też można tutaj mieć. Dzięki Andrzejowi, który w Hurghadzie robi pyszne polskie pierogi z kapustą kiszoną i grzybami, mogę sobie od czasu do czasu uprzyjemniać telewizyjną przyjemność polskim smakiem.
Na chandry mamy zdecydowanie zbyt wspaniałą pogodę. Na tęsknoty ja nie mam zwykle czasu. Sporadycznie marzy mi się polski chrzan czy ser brie, zapach polskiego lasu, grzybobranie, ale dużo częściej w Polsce marzyło mi się słońce.
Jak się mieszka w Egipcie?
Jak się mieszka w Egipcie? Każdemu z nas inaczej. Jednych drażnią wszechobecne śmieci, innych wścibscy sąsiedzi. Myślę jednak, że codzienność większości z nas w Egipcie charakteryzuje się zupełnie innym tempem. Brak jest takiego pośpiechu jak w Europie. Pogoni, aż do samej śmierci, za lepszym życiem. A może to tylko w naszym domu tak jest?
Lubię Egipt i Hurghadzę! Kilka razy w roku z mężem bywamy w Hurghadzie! Piszę blog svyrydova.ru w dwoch językach polskim i rosyjskim! Mam kilka artykułów o Hurghadzie.http://svyrydova.ru/pl/7-wskazowek-dotyczacych-wakacji-w-egipcie-w-hurghadzie/
Uwielbiam Twoje teksty Marto!
Brzmi jak bajka… chociaż do końca sobie tego nie wyobrażam. Zupełnie nie mój klimat, zatem podziwiam. 🙂 Wszystkiego najlepszego Tobie i Twojej rodzinie życzę! Kasia
Bajkowe życie! W Egipcie byłam tylko służbowo, dwa tygodnie w Kairze i bardzo mi się podobało. Chaos przypominał mi trochę Hanoi, które uwielbiam. Nie wiem, czy tak jest w całej Europie, ale w Polsce na pewno życie nie należy do najłatwiejszych. Inne, oczywiście nie wszystkie, kultury mają nieco luźniejsze podejście do rzeczywistości. Cieszę się, że tak Ci się fajnie mieszka w Egipcie! Pozdrawiam z Beninu! Hanka
Ciekawe doświadczenie 😉 Czasem się zastanawiam jak ja bym się odnalazła w innej niż polska rzeczywistości.
Bardzo ciekawie piszesz 🙂 W Egipcie byłam jedynie turystycznie 14 lat temu i myślę, że oprócz zabytków nie poznałam za bardzo życia w tym kraju. Z chęcią poczytam więcej!
Rewelacja, podoba mi się jak piszesz, w Europie jest mega pośpiech co mi właśnie nie odpowiada. Życie jest takie krótkie a my wciąż zagonieni. Z chęcią poczytam twoje kolejne ciekawe wpisy.
Bardzo lubię Egipt i ten chaos wszędzie , od kilku lat pomieszkuję w Kairze , ale pracuję i mieszkam w Polsce , podziwiam panią ,że zdecydowała się pani na życie tam , ja nie mam na tyle odwagi , aby zostawić wszystko w Polsce i tam zamieszkać , pewnie jeszcze kwestia pracy i przyszłej emerytury mnie nurtuje 🙂 , ale cóż to mój wybór . Bardzo lubię czytać pani blog i czekam na dalsze wpisy . Pozdrawiam Aga
Ciekawa perspektywa… Oryginalny blog 🙂
Fajne spojrzenie z perspektywy osoby mieszkającej w Egipcie od wielu lat.
Czytało się fantastycznie. Lubie takie informacje z pierwszej ręki i to jeszcze z tak wydawać by się mogło egzotycznego miejsca do mieszkania.
Czuję zdecydowanie niedosyt po tym artykule. Z chęcią zagłębiłabym się bardziej w egipski świat.
Nie tesknisz bo Egipt jest Twoim przeznaczeniem. Kiedy czlowiek jest tam gdzie ma byc I podaza wlasciwa dla siebie droga to nie ma tesknot I jest spokojny. Pewnie masz egipska dusze, muzulmanska dusze. Mam podobnie, tylko ze z USA. Zawsze czulam ze to tu przynaleze I dopiero poczulam sie we wlasciwym miejscu kiedy tu przyjechalam – czulam ze wrocilam do domu po dlugiej podrozy. Kiedy zaprzysiegalam na ceremonii citizenship to plakalam bo czulam ze mojE Maktub sie wypelnilo!
Marta kocham czytać Twojego bloga <3 Pisz ,pisz jak najwięcej 🙂
Witam gdzie w Hurghadzie możemy obejrzeć mecze Polaków w
ME w siatkówce?
Pozdrawiam Krzysztof
Pingback: Egipt mlekiem i miodem płynący
Pingback: Hurghada - miasto (zdjęcia)