Ceny w Hurghadzie są powalające. Może jak się zarabia w innym kraju nie odczuwa się tego tak bardzo. Ale jak się mieszka tutaj i ma przeciętną pracę, o którą wcale lekko nie jest, napawdę ciężko się utrzymać. Bardzo wielu Egipcjan pracujących na etacie zarabia poniżej 1500LE. Nie ma się co dziwić, że podstawę diety stanowi ful (egipski bób) i chleb. Jak się zda sobie sprawę z powagi sytuacji można z zupełnie innej perspektywy spojrzeć na egipski zwyczaj jedzenia ziemniaków z chlebem i ryżem.
– 1l mleka UHT- 8-9 funtów egipskich (ok. 4 zł)
– 1 kg sera żółtego – min. 55 funtów (ok 28zł)
– 1kg wędzonego kurczaka – min. 70 funtów (ok 35 zł)
– 1kg ryżu – 7 funtów (ok. 3.5 żł)
– 1l oleju – min 12LE (ok 6zł)
– 1kg kurczaka (wybierany jak jeszcze żyje, odbierany już bez głowy i piór) – 18 funtów egipskich (ok. 9 zł)
– pampersy, duży rozmiar, 60 sztuk – min. 60 funtów (ok 30zł)
Dziwi mnie jednak bardzo, że taką małą popularnością cieszą się pozostałe warzywa. Pomidory, ogórki, marchew, cukinia, papryka – przecież w Egipcie warzywa i owoce są dostępne cały rok. Świeże, dojrzewające w słońcu, DIETETYCZNE i TANIE.
– 1kg pomidorów – 1.5 – 5 LE
– 1 kg ogórków – 1.5 – 5 LE
– 1 kg marchewki – średnio 3.50 LE
– 1kg cukinii – średnio 5 LE
– pęczek natki pietruszki + kolendry + kopru – 1 LE
– pęczek rukoli – 1 LE
– 1kg pomarańczy (w sezonie) – 2-3 LE
– 1 kg bananów – średnio 3LE
U nas na bananach z pewnością nie dałoby się oszczędzić. Jak kupimy 3kg to zwykle w jeden dzień pochlaniamy. Może to dlatego zwykle wszyscy członkowie rodziny mają banan na twarzy 😉
Generalnie mam bzika na punkcie promocji i oszczędzania (już się śmiał ze mnie gdzieś ktoś na blogu, że w Carrefourze chciałam laptop kupić, bo w promocji był). Ekonomistka 😉 Ostatnio przeglądając gazetkę promocyjną z Carrefoura w Hurghadzie wpadły mi w oko migdały. Tydzień wcześniej kupowaliśmy na Mamshy w cenie 180 LE/ kg, a w gazetce były za: 48.95 LE/kg !!!! O_o Już następnego dnia pędziłam do supermarketu po tę wspaniałą okazję. Okazało się jednak, że tak byłam podekscytowana ceną, że nie zauważyłam, że dotyczy ona migdałów w skorupkach …. Tak więc teraz mam zysk podwójny – tanie migdały i pewność, że nie zjem wszystkich naraz. Przed śniadaniem łupię biedna, żeby choć kilka do płatków owsianych wrzucić. Ale najważniejsze, że pieniądze oszczędzone i się nie roztyję jeszcze bardziej. Przynajmniej nie po migdałach. Gdyby tak jeszcze czteropaki snickersów sprzedawali w skorupkach…
Przypisy:
funty, LE – funty egipskie
W Metro na Sheraton Road tragedii cenowej nie widziałem :). Jak to mówią – taniej, niż w Biedronce :).