Hurghada w listopadzie to chyba jedna z najlepszych możliwych lokalizacji. Egipska jesień trwa. Za dnia temperatury przekraczają 25 stopni. Nocą temperatura spada delikatnie poniżej 20 stopni zapewniając przyjemną świeżość. Ja już od jakiegoś czasu nie wchodzę do morza, nie jestem fanką pływania, ale moje dzieci wciąż chętnie spędzają dnie na zabawie w wodzie.

Listopad jest dużo chłodniejszy niż paździenik czy wrzesień, ale wciąż jest całkiem sympatycznym miesiącem na wakacje w Hurghadzie. Turyści nawet w grudniu chętnie kąpią się w morzu. Wiele hoteli ma podgrzewane baseny  (szczególnie ważna informacja dla takich zmarźluchów jak ja). Dodatkowo pogoda sprzyja wycieczkom do Luksoru czy Kairu.

Nie ma u nas kolorowych liści. Palmy stoją jak stały. Daktyle już pozrywane. Trwa sezon na granaty, którymi zajadamy się codziennie.  W końcu pojawiły się malutkie i niesamowicie słodkie egipskie banany. Jeszcze trochę i zacznie się sezon na truskawki <3 Już teraz mogę trzymać pomidory poza lodówką bez obawy, że się zepsują w ciągu jednego dnia. A przed prysznicem podgrzewam wodę.

W zeszłym roku Hurghada w listopadzie została sparaliżowana na dwa dni przez opady deszczu i grad. Zdjęcia w poście pochodzą właśnie z tego czasu. Pisałam o deszczu w Hurghadzie  zaraz po tym jak wrócił mi prąd i całą wodę z salonu udało mi się usunąć. W tym roku prognozy wprawdzie nie przewidują opadów, ale my na dniach mamy zapobiegawczo zaopatrzyć się w folię, żeby przykryć kanapy w ogrodzie.

Przygotowania do zimy trwają. Wczoraj kupilismy już kurtki i bluzy dla dzieci. Na dniach planujemy wyciągnąć grube koce i długie rękawy. Tylko czekam, aż znikną komary i mrówki, a ja nie będę już chować się przed słońcem. Zima w Hurghadzie  kojarzy mi się przede wszystkim z przesiadywaniem w ogrodzie, czytaniem książek pod kocem, zupą z soczewicy, sahlabem i właśnie truskawkami.  Ale do zimy jeszcze trochę, mam nadzieję, że odezwę się do Was jeszcze zanim zaczniejmy włączać grzejnik 😉

Polka w Egipcie

Od sierpnia 2011 mieszkam w Egipcie, który wciąż potrafi mnie zaskoczyć, o czym chętnie piszę. Współpracuję z biurem podróży oferującym wycieczki fakulatatywne z Hurghady i Marsa Alam - El Sahel Travel. Jestem mamą dwóch półegipskich synów, byłą żoną Egipcjanina.

Ten post ma 4 komentarzy

  1. Viola Kręgowska/ Storyland

    Wow każda kraina ma swoje uroki. Egipska zima pewnie bardziej przypomina polską wiosnę, u mnie w UK już pojawiły się pierwsze chłody. Nie ma co narzekać akurat w moim regionie nie ma śniegu, za to więcej teraz deszczu.

  2. Paulina

    Temperatura 25 stopni brzmi idealnie.. Pewnie fajnie odetchnąć od upałów? 😉

  3. Katarzyna Grzebyk

    Byłam w Hurghadzie w marcu 2008 roku, to były piękne wakacje… mimo że wycieczka wykupiona w biurze podróży, to i tak byłam zadowolona, bo zwiedziłam nieco Kair, Luksor… opaliłam się i odpoczęłam. Często wspominam tamte wakacje, gdy wróciłam do Polski było tak zimno:-(

Dodaj komentarz