Zastanawiasz się skad się wzięła Polka w Egipcie? A może interesuje Cię jak żyje się w Egipcie, albo jak muzułmanie traktują Polki? Nie jestem Polką na wakacjach w Egipcie. Mieszkam w Hurghadzie na stałe już od kilku lat. Tutaj jest mój dom i moja najbliższa rodzina.

dolphin house
dolphin house

Listopad w Hurghadzie – część kolejna

Trzecią część listopada mamy już za sobą. Czas płynie jak szalony, nawet tutaj, gdzie nikt się nigdzie nie śpieszy i wszyscy na wszystko mają czas. Jeśli media nie kłamią, w niektórych rejonach Polski spadł już pierwszy śnieg. A tam, gdzie jeszcze nie jest biało temperatury delikatnie przekraczają zero stopni. Zima nadchodzi wielkimi krokami.  A byliście kiedyś zimą w Hurghadzie?

(więcej…)

Czytaj dalejListopad w Hurghadzie – część kolejna
dumplings 2211238 1280
dumplings 2211238 1280

Iście książęca niedziela

Pewnie wiecie, że z definicji to u nas w Egipcie „niedziela” jest w piątek. Ale dziś nie o dniu, zazwyczaj wolnym od pracy, w który nic się w banku ani na poczcie nie załatwi, a wiele osób przypomina sobie akurat o modliwie. Dziś o mojej egipskiej niedzieli. Pierwszym dniu tygodnia, w którym po czterdziestuośmiu godzinach otwierają państwowe instytucje i szkoły.  (więcej…)

Czytaj dalejIście książęca niedziela
listopad hurghada
listopad hurghada

Hurghada w listopadzie

Hurghada w listopadzie to chyba jedna z najlepszych możliwych lokalizacji. Egipska jesień trwa. Za dnia temperatury przekraczają 25 stopni. Nocą temperatura spada delikatnie poniżej 20 stopni zapewniając przyjemną świeżość. Ja już od jakiegoś czasu nie wchodzę do morza, nie jestem fanką pływania, ale moje dzieci wciąż chętnie spędzają dnie na zabawie w wodzie. (więcej…)

Czytaj dalejHurghada w listopadzie
danbo 1873170 1280
danbo 1873170 1280

Rodzina nie w komplecie

Mąż wyjechał na kilka dni do Kairu. Może pamiętacie co się działo jak ostatni raz był poza domem kilka dni, jeśli nie zapraszam na „Mąż z domu, żone lżej?„. Ja już wiem, że jak tylko męża  dłużej ma nie być, mogę się spodziewać mnóstwa „niespodzianek”. Tym razem zanim jeszcze na dobre minął Hurghadę popsuł nam się kran w łazience i spłuczka. Dobry początek. (więcej…)

Czytaj dalejRodzina nie w komplecie
20170805 134538 Medium
20170805 134538 Medium

Wycieczkowe love – wycieczki z Hurghady

Jak zapewne większość z Was zauważyła od jakiegoś czasu współpracuję z firmą, która organizuje wycieczki z Hurghady i Marsa Alam. Bardzo się broniłam przed tego typu działalnością, bo spodziewałam się, że spadnie na mnie fala hejtu, głównie ze strony innych  Polek, które też sprzedają wycieczki, ale ze strony innych też.
(więcej…)

Czytaj dalejWycieczkowe love – wycieczki z Hurghady
egipski policjant
egipski policjant

Czy w Egipcie jest bezpiecznie

Niedawno minęło 6 lat od mojego przyjazdu do Hurghady. Wciąż pamiętam jednak jak moi bliscy zmartwieni byli moją decyzją o zamieszkaniu w Hurghadzie. „Przecież tam jest niebezpiecznie.” Polacy, którzy zdecydowali się na wakacje w Egipcie spotykają się niestety z podobnymi reakcjami. Jak to jest naprawdę: czy w Egipcie jest bezpiecznie? (więcej…)

Czytaj dalejCzy w Egipcie jest bezpiecznie
Giftun
Giftun

Wycieczka na wyspę Giftun

Wycieczka na wyspę Giftun to jedna z najpopularniejszych wycieczek z Hurghady. Pierwsza wycieczka na jakiej byłam jeszcze 6 lat temu po przyjeździe do Egiptu. Potem wielokrotnie jeździliśmy z egipską rodziną czy podczas odwiedzin moich najbliższych z Polski. Kilka dni temu pierwszy raz byliśmy całą czwórką – ja, mąż i obaj synowie. Dla czterolatka to był pierwszy w życiu tak daleki rejs łodzią. Gdy miał pół roku kilkukrotnie pływał z nami na naszej łodzi, zanim ją ukradziono, ale pewnie niewiele z tego pamięta 🙂 Poza tym to nigdy nie były całodniowe rejsy, takie jak ten na wyspę Giftun.

(więcej…)

Czytaj dalejWycieczka na wyspę Giftun

Kolejne dni słomianej wdowy

Po dniu z pizzą i moim dzieckiem znokałtowanym przez przydomowy krzew, nastąpił dzień w sumie całkiem spokojny. Przemęczona pojawiającymi się problemami i nieobecnością męża, nie miałam nawet ochoty z domu się wynurzać. Trochę udało mi się popracować, trochę odpocząć, i następnego dnia już zregenerowana powitałam kolejną dobę jeszcze przed świtem. Na facebooku wstawiałam nawet film z pięknym rogalikowym księżycem między liśćmi palmy z mojego ogórka.

(więcej…)

Czytaj dalejKolejne dni słomianej wdowy

Egipscy specjaliści – hydraulik

Jak pisałam już wcześniej zmuszeni sytuacją przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Malutkie, ale przytulne i zaraz przy plaży, więc podbiło moje serce.

Po zawarciu umowy zwróciliśmy właścicielowi uwagę, że pewne rzeczy trzeba naprawić. Wstawić pompę, żeby woda leciała z ciśnieniem, a nie tylko siłą grawitacji; krany uszczelnić, szatafę zainstalować, naszą pralkę podłączyć itd Właściciel, że oczywiście zajmie się wszystkim jak najszybciej i wprawdzie następnego dnia już nie da rady, ale dwa dni później z pewnością wszystko będzie załatwione. Kto mieszkał w Egipcie przez pewien czas wie doskonale, że takie obietnice nic tu nie znaczą. Że majster może przyjść za tydzień, albo nie przyjść w ogóle.

(więcej…)

Czytaj dalejEgipscy specjaliści – hydraulik

Egipscy mężczyźni

Głośno ostatnio było o Egipcie, egipskich facetach i tutejszym traktowaniu kobiety. Z prawdziwą przyjemnością dzielę się więc moimi bieżącymi doświadczeniami. Moje relacje z egipskimi mężczyznami są ograniczone do kelnerów, sprzedawców,…

Czytaj dalejEgipscy mężczyźni

Mój pierwszy dzień w Egipcie

Dla odmiany w naszym związku to ja byłam stroną naciskającą na zamieszkanie w kraju partnera. Mój arabski mąż nie chciał tak bardzo zostać w Europie, jak ja chciałam wyjechać do Egiptu. Byliśmy ponad rok po ślubie, mieliśmy malutkiego synka. Zaraz po skończeniu studiów postanowiliśmy, że nie ma co dłużej czekać. Czas ułożyć sobie życie.

(więcej…)

Czytaj dalejMój pierwszy dzień w Egipcie

Brak wody

Mamy początki lata kochani. Z przyjemnością wychodzę spod koca o poranku, a nawet na papieroska do ogrodu wczesną porą. Wczoraj pierwszy raz opalałam się przed domem (było około 30 stopni). Prawdziwym jednak wyznacznikiem początku lata w Hurghadzie są dla mnie problemy z wodą. Całą zimę woda jest praktycznie codziennie, może za wyjątkiem piątku, a latem puszczają tylko dwa dni w tygodniu.

(więcej…)

Czytaj dalejBrak wody

Restauracje w Hurghadzie, czyli gdzie warto zjeść

Wybierasz się do Hurghady i chciałbyś spróbować pozahotelowego jedzenia? Zastanawiasz się jakie restauracje w Hurghadzie warto odwiedzić? Gdzie można spróbować egipskich potraw, a gdzie są najlepsze owoce morza? Sprawdź które restauracje są najczęściej polecane i co warto tam zamówić.

(więcej…)

Czytaj dalejRestauracje w Hurghadzie, czyli gdzie warto zjeść

Deszcz w Hurghadzie

Wczorajszej nocy obudziły mnie krople deszczu uderzające w okiennice. W Hurghadzie to bardzo rzadkie zjawisko. Przez te 5 lat kiedy tu mieszkam może z 10-15 razy widziałam deszcz. Czasem tak szybko przechodzi, że można się nawet nie zorientować, że padało. Zazwyczaj wiąże się z wielką radością, zwłaszcza wśród rezydentów.

(więcej…)

Czytaj dalejDeszcz w Hurghadzie

Festiwal dla dzieci w Hurghadzie

Wczoraj w Egipcie było święto upamiętniające rozpoczęcie wojny Jom Kippur z Izraelem (1973). Z tej okazji w Senzo Mall przygotowano darmowe animacje dla dzieci. Były m.in. dmuchane zamki, chodzące maskotki, pan na szczudłach oraz pokaz baniek mydlanych. Moi synowie skakali przez blisko 3 godziny! Nie wiem skąd mieli tyle siły.

(więcej…)

Czytaj dalejFestiwal dla dzieci w Hurghadzie

Prom Hurghada – Sharm el Sheikh

Wielokrotnie pytaliście mnie o prom z Hurghady do Sharm el Sheikh. Sama byłam bardzo zainteresowana tematem, gdy moja przyjaciółka z dzieciństwa przyleciała na tygodniowe wakacje w Szarm 4 lata temu. Niestety przez ten cały czas, o promie dużo się mówiło, dużo słyszało, nikt jednak na dobrą sprawę promu nie widział i nim nie płynął. Na szczęście prom Hurghada – Sharm el Sheikh ponownie działa!

(więcej…)

Czytaj dalejProm Hurghada – Sharm el Sheikh

Na zakupach w Egipcie

Moja mama, drobna kobieta po sześćdziesiątce ze srebrnymi włosami, wybrała się do BGŻ-tu. Prosto z zakupów. Z wiklinowym koszykiem w ręku. Zupełnie jakby po warzywa szła. Wyprzedzając pytania, chustki na głowie nie nosi. Ani muzułmańskiej, ani babcinej. Nie legitymuje się też arabskim nazwiskiem córki. I co? Ano została posądzona o wnoszenie do banku podejrzanego ładunku. W domyśle bomby. W tym koszyku wiklinowym, który ma na celu ochronę środowiska.

(więcej…)

Czytaj dalejNa zakupach w Egipcie

Co warto przywieźć z Egiptu

Wybierając się do Polski po 5 latach w Egipcie zupełnie nie wiedziałam co warto ze sobą zabrać. Co takiego mamy w Egipcie, czego nie ma w Polsce. Jako że jestem praktyczną osobą nie lubię prezentów typu : figurka piramidy, na której będzie mógł się zbierać kurz. Przygotowałam więc krótką listę, która być może i wam podpowie, co warto przywieźć z Egiptu do Polski, a z pewnością będzie dobrą ściągawką i dla mnie przy kolejnym wylocie. (Tak zamierzam jeszcze się do Polski wybrać. Może nawet wcześniej niż za kolejne 5 lat 🙂 )

(więcej…)

Czytaj dalejCo warto przywieźć z Egiptu

Dlaczego nie tęsknię za Polską

Pojawiły się na facebooku komentarze z pytaniami czemu ja do Polski nie chcę latać częściej, czemu nie zabieram dzieci, czemu nie tęsknię za swoją ojczyzną. Jaka ze mnie wyrodna Polka, jak ja mogę nie latać co roku by odwiedzić rodzinę i zobaczyć swój kraj. To się winna będę tłumaczyć.

(więcej…)

Czytaj dalejDlaczego nie tęsknię za Polską

Jak mnie zmieniło macierzyństwo

Myślę, że gdy idę sama ulicą nie wyglądam na matkę. Choć często powołuję się na dwójkę dzieci tłumacząc odstający brzuch, mogłabym być otyła i bez dzieci. Egipskie słodkości i pyszne bułki drożdżowe z pomarańczą robią swoje 😉

Śmieję się jak nie przystoi, puszczam żarty, a robienie obiadu czy sprzątanie mam czasem głęboko w … poważaniu. Zupełnie jak za czasów młodości.

Ludzie, którzy mnie znają od lat, z nieukrywanym zaskoczeniem mówią, że nic się nie zmieniłam. Poza kilogramami oczywiście. Ale to nie do końca prawda.

(więcej…)

Czytaj dalejJak mnie zmieniło macierzyństwo

Wakacje w Polsce

Po pięciu latach w Egipcie nadszedł czas mej tygodniowej wizyty w Polsce. Prezent na Dzień Matki miał być. Jeszcze przed wylotem chciałam już wracać do swej egipskiej rodziny, słońca, beztroskości codzinnego życia. Z ciężkim sercem pojechałam jednak na lotnisko, by dotrzymać słowa danego rodzicielce.

(więcej…)

Czytaj dalejWakacje w Polsce

Egipscy specjaliści – elektryk

Zepsuł mi się piekarnik elektryczny. Prezent od teściowej. Takie cudo, które na górze ma dodatkowo dwa palniki. Pomysł ciekawy, szkoda tylko, że jak piekarnik się nagrzewa, to palników nie można włączyć. Szkoda też, że palniki można tylko włączyć bądź wyłączyć. Bez żadnej kontroli nad stopniem nagrzania. Kto bym tam jednak przejmował się takimi szczegółami w Egipcie, jak można w końcu pyszne bułki z pomarańczą upiec.

(więcej…)

Czytaj dalejEgipscy specjaliści – elektryk

Bilet z Egiptu do Polski

Nadszedł ten dzień, gdy po pięciu latach pobytu w Egipcie, kupiłam bilet do Polski. Chwilę to trwało. W końcu dzieci podrosły, nasza firma rozwinęła się wystarczająco, no i mój paszport się znalazł. Może myślicie, że to mąż schował mi dokument na ten czas, bym nie wyjechała bezpowrotnie. Nie tym razem. Mnie poprosił bym schowała, bo lepiej żeby nie leżał na wierzchu, biorąc pod uwagę dzieci grzebiące gdzie się da i malujące ściany. I tak schowałam, że zapomniałam gdzie jest. Zdarza się, so zrobić. Najważniejsze, że się znalazł i bilet kupiony.

(więcej…)

Czytaj dalejBilet z Egiptu do Polski

Serce nie sługa

No i się zakochałam. Po raz kolejny. W iście egipskim egzemplarzu z lat osiemdziesiątych. Teraz. Mając 28 lat na karku, męża Egipcjanina i dwójkę dzieci.

Napawam się swym nowym odkryciem każdego dnia, już od 5 miesięcy, i chłonę całą jego magię. Oglądając gwiazdy nad głową, i liście palm, i bluszcz wypuszczający kwiaty. Odkrywając codziennie nowe kwiaty hibiskusa.

Gustu mi chyba nikt nie pozazdrości. Może ktoś brak rozumu zarzuci. Pewnie w rozsądnych kategoriach to rozważając : zupełnie zwariowałam.

(więcej…)

Czytaj dalejSerce nie sługa

Niedźwiedź na ulicach Hurghady

Nocą próbowałam za wszelką cenę dokończyć projekt. Ja. Co to o 8 wieczorem czasem już smacznie śpię. Pomyślałam, że lata swoje już mam, dwójkę dzieci i męża, więc po wieczorynce zasypiać nie muszę. No i posiedziałam do 5.30! (oglądając osławiony Roast Wojewódzkiego i British Got Talent w kilkuminutowych przerwach) O 5.30 obudził się młodszy syn.

(więcej…)

Czytaj dalejNiedźwiedź na ulicach Hurghady