Zły dotyk
Nie znoszę gdy ktoś mnie dotyka wbrew mojej woli, ale przynajmniej mogę od razu zareagować. Delikatnie zwrócić uwagę czy solidnie opieprzyć. Zależnie od intencji danej osoby i namolności. Ale co…
Zastanawiasz się skad się wzięła Polka w Egipcie? A może interesuje Cię jak żyje się w Egipcie, albo jak muzułmanie traktują Polki? Nie jestem Polką na wakacjach w Egipcie. Mieszkam w Hurghadzie na stałe już od kilku lat. Tutaj jest mój dom i moja najbliższa rodzina.
Nie znoszę gdy ktoś mnie dotyka wbrew mojej woli, ale przynajmniej mogę od razu zareagować. Delikatnie zwrócić uwagę czy solidnie opieprzyć. Zależnie od intencji danej osoby i namolności. Ale co…
Moja mama to niska, uśmiechnięta kobieta po siedemdziesiątce. Lubiąca z każdym porozmawiać i pożartować. Zawsze uwielbiana przez moje koleżanki, bo łatwo przychodziło jej nawiązywanie kontaktu z ludźmi, niezależnie od różnicy wieku, i ma duży dystans do samej siebie. Wiele nas łączy i wiele dzieli.
(więcej…)
Nie było mnie jakiś czas, bo jak powszechnie wiadomo najlepszy sposób na zapomnienie o problemach to brak czasu na myślenie o nich 😉 Między spędzaniem więc czasu z dziećmi, okazjonalnym praniem, sprzątaniem i gotowaniem, zapisałam się na kurs pisania oraz czytania po arabsku no i wpadłam w wir pracy… Prasowanie jak widać na załączonym obrazku nie jest częścią mojej codziennej rutyny O_o
(więcej…)Od 28.04.2023 ponownie przestawiamy w Egipcie czas. Zmiana czasu będzie miała miejsce w nocy z czwartku na piątek w ostatni weekend kwietnia o godzinę do przodu i w ostatni weekend…
Przez dłuższy czas zastanawiałam się, który aspekt kobiecości poruszyć w poście na Dzień Kobiet. Czy napisać o słynnych Egipcjankach, czy o prawach kobiety w Egipcie, czy kobiecej solidarności (albo jej…
Wiecie, że piątek to w Egipcie dzień świąteczny? Pozamykane są banki, szkoły, instytucje państwowe. Tego dnia w meczecie odbywa się uroczysta modlitwa, po której wygłaszane jest "kazanie". Często spotykają się…
Blog zona-egipcjanina.pl powstał 25 lutego 2013 roku. Kilkanaście dni przed urodzeniem mojego drugiego syna. Półtora roku mieszkałam już wtedy w Hurghadzie. Założyłam bloga by pokazać, że nie taki Egipt straszny jak go malują i nie każdy związek mieszany musi się źle skończyć. Choć Egipt wciąż ma silną pozycję w moim sercu i wciąż uważam, że małżeństwo z muzułmaninem, mężczyzną z innego kręgu kulturowego może się udać, to mój przykład niestety tego nie potwierdzi.
(więcej…)
Wczoraj skończyłam 33lata, więc wzięło mnie troche na życiowe refleksje. Jeszcze w liceum o trzydziestoparolatkach myślałam już w kategorii „starzy ludzie”. Potem gdzieś mi to uciekło i teraz nie wiem czy kogokolwiek w związku z wiekiem wrzuciłabym do worka z metką „stary”. Nie patrzę zupełnie na ludzi przez pryzmat ich wieku. Moje koleżanki są często o ponad dwadzieścia lat starsze ode mnie. I tak lekko, jak przychodzi mi mówienie po imieniu do turystów po sześćdziesiątce, tak trudno mi myśleć o nich jako „pan” czy „pani”.
(więcej…)
Najczęstsze pytanie jakie zadają mi turyści, których spotykam na wycieczkach to „Jak się żyje w Egipcie”. Zawsze odpowiadam, że ile osób tyle opinii. MI, Europejce, zarabiającej głównie przez interent, żyje się bardzo dobrze, bo myślę, że mam małe wymagania, a jednocześnie całkiem dobrą „pozycję wyjściową”, ale innym?
(więcej…)
Kiedy ostatni raz myśleliście o kruchości życia i czuliście się zupełnie bezsilni? Ja dzisiaj. Pędząc na spotkanie wzięłam pierwszą, lepszą taksówkę. (Niestety nasz samochód z okazji korony się sprzedał, więc mam ograniczone pole wyboru.) I niefortunnie trafiłam na kierowcę, który ewidentnie był na czymś.
(więcej…)
Od zawsze lubię przebywać w grupie. Poznawać nowych ludzi. Spędzać czas w towarzystwie. I tyle ciepła ile spłynęło do mnie w czasie codziennej pracy z ludźmi, z turystami, nie wyobrażałam sobie chyba nawet, że może spłynąć. Za co jestem Wam ogromnie wdzięczna.
Jako, że czas to przede wszystkim trudny, smutny i napawający wielu z nas strachem, zacznę od najśmieszniejszej sytuacji związanej z koronawirusem, która miała miejsce. Bo i takie się zdarzają. (więcej…)
Dla mnie klient nigdy nie był i nie będzie panem. Płaci i ma prawo wymagać, że usługa za którą płaci, będzie wykonana zgodnie z ofertą. Ale nie może wymagać, że na jego roszczeniowe podejście będę z uśmiechem odpowiadać, bo klient ma zawsze rację. Dla mnie rację ma ten, kto ma rację. Jeśli komuś się nie podoba to nie zmuszam do koszystania z mojej oferty. Podobnie jak do czytania, czy śledzenia tego bloga.
Koronawirus zapanował nad światem i naszym życiem. Dostaję wiadomości od mnóstwa osób. Zarówno znajomych, często też takich, z którymi nie byłam w kontakcie przez długi czas, jak i zupełnie mi nieznanych. Pytają czy wszystko u nas dobrze, jak Egipt radzi sobie z koronawirusem, czy u nas też jest taka panika jak w Polsce. O tym, co w mediach podają, pisać nie będę, bo wszyscy macie przecież i internet i telewizję, więc fakty można sobie wygooglować. Napiszę o tym, jak z mojej persepktywy wygląda życie w Hurghadzie w czasach koronawirusa.
Założyłam tego bloga równo siedem lat temu. Wyobrażacie sobie? 7 lat. Prawie 7 lat temu przyszedł na świat mój drugi syn. Dla niego 7 lat to całe życie. A prawie od roku nie dodałam żadnego wpisu. Nawet nie wiem kiedy to minęło. Czy to już czas by zakończyć blogowanie?
Jazda samochodem w Egipcie generuje największą ilość pytań wśród turystów. „Dlaczego Egipcjanie tyle trąbią?”, „dlaczego nie używają kierunkowskazów”, „dlaczego jeżdżą nocą bez świateł”, „czy w Egipcie są przejścia dla pieszych”, „czy Egipcjanie robią prawo jazdy”, „dlaczego prowadzą samochód pomiędzy pasami na drodze”, „czy w Egipcie jest dużo wypadków?” itp. Znacie odpowiedzi na te pytania? A może słyszeliście jeszcze inne? Ruch uliczny w Egipcie różni się niemal pod każdym względem od sytuacji na polskich szosach. Jedynym podobieństwem chyba jest, że jeździmy prawostronnie.
Po dwóch miesiącach moi chłopcy wrócili wczoraj do domu. Niespodziewanie. O czwartej nad ranem. Mąż nie może sobie darować, że nie nagrał mojej reakcji jak wszedł do domu. Mi też żal, że nie widziałam własnej miny. Bo myśli, które przebiegały przez moją głowę w ciągu tych kilku sekund od otwarcia drzwi, zobaczenia postury tajemniczego mężczyzny za zasłoną, i wynurzenia się uśmiechniętej twarzy mojego męża, zmieniały się w zawrotnym tempie. A na koniec pisnęłam na pół osiedla z radości. (więcej…)
Kobiety wybierające się na wakacje do Egiptu często spotykają się z wieloma ostrzeżeniami. Znajomi i rodzina niejednokrotnie starają się odwieść je od pomysłu spędzania urlopu w tym arabskim kraju, zwłaszcza samotnie, albo w gronie wyłącznie damskim.
Moi Egipcjanie są przede wszystkim pomocni, przyjacielscy, uśmiechnięci i pogodni. Zwykle bardzo łatwo przychodzi im zaakceptowanie tego co zostaje im dane i są pogodzeni z losem. Rzadko się śpieszą. Zawsze na wszystko mają czas. Nawet gdy są spóźnieni. Zdecydowanie nie są punktualni. Są też bardzo głośni i dużo gestykulują. (więcej…)
Związek na odległość nie jest prosty. Tęsknota wypełnia często całe dnie. Marzysz by teleportować się do tej drugiej osoby choć na chwilę. By się przytulić. Poczuć ciepło jego ciała. Skraść całusa. A dzielą Was często tysiące kilometrów. Mój mąż wyjechał 2 tygodnie temu z dziećmi do Kairu. Dzieli nas około 5-6h samochodem. Wiem, że te 2 tygodnie brzmi jak zupełnie nic dla osób, które miesiącami nie widzą swojej drugiej połówki. Ale my od dnia poznania byliśmy niemal cały czas na wyciągnięcie ręki.
Tak, jak życie grozi śmiercią, tak małżeństwo grozi rozwodem. Smutna prawda. Egipcjanki już wychodząc za mąż przygotowują się na ewentualny koniec związku. Spisują kontrakt, w którym jest wyszczególnione co powinny dostać od męża w przypadku rozwodu (zwykle spore sumy pieniędzy). My nie spisywaliśmy kontraktu małżeńskiego w Egipcie. Nie mam więc finansowego zabezpieczenia na wypadek rozwodu. Mam jednak coś znacznie cenniejszego. Samą siebie. Podczas naszego związku nigdy nie przestałam walczyć o własny rozwój. (więcej…)
W sierpniu tego roku minie 7 lat od mojego przyjazdu do Egiptu. Przez ten okres tylko tydzień byłam poza krajem, więc trochę czasu już tu spędziłam. Jak zapewne się domyślacie Egipt i życie tutaj pod wieloma względami różni się od Polski. Co jednak zaskoczyło mnie najbardziej? (więcej…)
W 2023 roku Ramadan w Egipcie rozpocznie się wieczorem 22 marca. Ramadan jest to miesiąc muzułmańskiego postu, podczas którego od świtu do zmierzchu nie je się i nie pije, nie pali papierosów, nie uprawia seksu i stara się być naprawdę dobrym człowiekiem.
Molestowanie w Egipcie to wciąż spory problem i bardzo często temat tabu. Kobiety, wstydzą się reagować i mówić głośno o tym, że były molestowane. Niestety jeszcze bardziej pogarsza to sytuację pozostawiając napastników zupełnie bezkarnymi.
30 lat minęło nie wiadomo kiedy. Mieszkania się nie dorobiłam, choć rozważam rzeczywiście czy się nie zdecydować na kupno swoich czterech kątów na kredyt, bo trafiła się akurat super oferta (Hurghada – mieszkanie na sprzedaż). Studia skończone mam tylko jedne, a to w dzisiejszych czasach już żadne osiągnięcie. Dzieci na stanie dwójka. Mąż wciąż jeden.
Zastanawiacie się jak się mieszka w Egipcie? Jest 4:20 nad ranem. Kilkanaście minut temu wśród ciszy nocnej rozbrzmiewał azan wzywający do modlitwy. Mąż mój o dziwo już zasnął, choć zwykle o tej porze wciąż kręci się po mieszkaniu. A ja koresponduję mailowo z egipskim klientem. (więcej…)
Jeśli byliście już kiedyś w Hurghadzie napewno widzieliście mnóstwo granatowo-pomarańczowych taksówek. Ciągle trąbiących, z kierowcami, którzy mijając Was na ulicy wykrzykują z okna samochodu „Taxi!!!”. Nie sposób ich przeoczyć. Niestety taxi w Hurghadzie nie cieszą się dobrą opinią. Pełno jest historii w których taksówkarz chce wygórowane kwoty za przejazd do wskazanego miejsca, albo zmienia cenę przejazdu w trakcie czy pod koniec kursu. (więcej…)
Egipt chyba każdemu kojarzy się przede wszystkim z całorocznym latem. Słońce, palmy, rafy koralowe, pustynia i piramidy to prawdopodobnie pierwsze skojarzenia jakie mamy myśląc o tym kraju. Nie każdy jednak miał okazję być w Egipcie zimą. Dla osób mieszkających w Egipcie na dłużej zima raczej nie ma niespodzianek, ale pierwsza zima może zaskoczyć na wiele sposobów. (więcej…)
Późny wieczór. Skrzyżowanie w centrum Hurghady. Pędzące samochody i kilkuletni chłopiec z rowerem chcący przejść przez ulicę. Świateł brak, przejścia dla pieszych też. Tylko te samochody pędzace z każdej strony i on. A tuż obok ja. Z moim instynktem macierzyńskim. Strachem. Pragnieniem, żeby z pobliskiego sklepu wybiegła matka chłopca. Albo ojciec. Starszy brat czy siostra, kolega, ktokolwiek, kto ma chociaż piętnaście lat. Albo i dziesięć. Bo chłopiec miał najwyżej siedem. Niech ktoś to dziecko odwiedzie od samodzielnego przechodzenia przez ulicę. Teraz, gdy słońce dawno już zaszło za horyzont. W miejscu, gdzie moi Polscy turyści w każdym wieku boją się przechodzić przez drogę. (więcej…)
Choć mieszkam w Egipcie już 6 lat, dopiero wczoraj po raz pierwszy byłam w Luksorze. I wiecie co? Naprawdę trzeba to miejsce zobaczyć na własne oczy.