Alfabet języka arabskiego

Alfabet języka arabskiego składa się z 28 spółgłosek. ( Alfabet polski dla porównania liczy sobie 32 litery, w tym 8 samogłosek. )
Nie znajdziemy tu odpowiednika polskiej litery „p”. Są za to różne rodzaje „h” czy „s”, których odróżnianie na początku nauki może się wydawać trudne, ale z czasem na pewno wejdzie nam w nawyk. Litery te pomimo bycia podobnymi różnią się wymową. Niejako tak jak w języku polskim „p” i „b”.

(więcej…)

Czytaj dalejAlfabet języka arabskiego

7 powodów dla których warto uczyć się języka arabskiego

Może się już zastanawialiście czy warto uczyć się języka arabskiego. Przecież w dzisiejszych czasach i tak prawie wszyscy znają język angielski, więc dogadać się można. Poza tym te wszystkie robaczki żeby zapamiętać, rozpoznać w każdym łączeniu (litery alfabetu arabskiego zmieniają kszałt łącząc się w słowa), to musi być bardzo ciężka praca. Do najłatwiejszych języków arabski z pewnością nie należy, ale naprawdę warto się go uczyć. Zerknijcie na podane poniżej powody.

(więcej…)

Czytaj dalej7 powodów dla których warto uczyć się języka arabskiego

Lekcja 1. Przywitanie w języku arabskim cz. I

Egipskie witanie się jest doprawdy niesamowite. Częstotliwość i różnorodność z jaką kilkukrotnie pytają „jak się masz?” podczas spotkania czy rozmowy telefonicznej wprawiała mnie w osłupienie. W Polsce zazwyczaj pytamy : „Jak się masz?” LUB „Co słychać?”, EWENTUALNIE „Wszystko w porządku?” Tutaj pytają:” Izzajak? Kulu tamam? Enti quajessa? E ahbar ?” . Pytania padają jedno za drugim dopóki nie skończą się opcje, a czasem w takim wypadku pytania zaczynają się po prostu powtarzać 😉 Na każde z pytań warto odpowiedzieć „Al hamdu lilah” – „Chwała Allah”. Ten uniwersalny zwrot sprawdzi się w wielu sytuacjach w muzułmańskim kraju.

(więcej…)

Czytaj dalejLekcja 1. Przywitanie w języku arabskim cz. I

Językowe perełki

Pierwszą perełkę poznałam jeszcze chyba w Polsce. Mój wspaniały mąż zaserwował ją podczas rozmowy z jednym ze swych egipskich kolegów. Dobrze wychowany, praktykujący muzułmanin, nie pijący alkoholu, nie palący papierosów, modlący się, a nawet czytający Koran. No i ja,zapatrzona jak w obrazek jeszcze, zakochana dwudziestolatka. Aż tu nagle słyszę z ust mojego ideału: ahuja… O_o Kto by pomyślał… O_O A egipskie „ahuja” to w tłumaczeniu „mój brat”…. Teraz to wyrażenie już zwykle nie przyciąga mojej uwagi podczas rozmów, choć wciąż czasem przypomina o Polsce.

(więcej…)

Czytaj dalejJęzykowe perełki