Bylam trzeci raz w Egipcie na urlopie i nigdy nie zamierzalam nikogo poznać, bo jestem mężatką. Już dawno w moim małżenstwie wygasły płomienie miłości, ale został szacunek, dorobek tzn. piękny dom i ogród. Z mężem jesteśmy dobrymi partnerami i przyjaciółmi dlatego nigdy nie planowalam tego zmieniać. Mamy do siebie duże zaufanie. Aż tu za trzecim razem na samotnym urlopie / mąż nie lubi upałów, a ja kocham słońce, morze i ryby/ w Egipcie podszedl do mnie młody człowiek.
Już jak popatrzyl mi w oczy wiedziałam, że coś się dzieje. Mowił i mowił po angielsku, a ja prawie nic nie rozumiałam i tylko zastanawiałam się jak tu inteligentnie dać drapaka. Balam sie spojrzeć mu w oczy i patrzylam cały czas na morze i przepiękne kolorowe rybki. On – piękny jak egipski bóg – mowił i mówił, po czym wręczyl mi swoją wizytówkę. Musiał wracać do pracy, a ja już chciałam wrocić do hotelu. W hotelu starałam się cały czas myśleć o czymś lub o kimś innym. A takich wizytówek miałam wiele.
Po paru dniach niechcący znowu w porcie wpadliśmy na siebie. On sie bardzo ucieszył i pytał dlaczego nie zadzwoniłam. Poprosił o wymianę numerów. Bylam w towarzystwie znajomej. Wymieniliśmy się numerami telefonów i nazwiskami. On wracał po pracy do swojego mieszkania, a ja ze znajomą poszłam na kawę. Poźniej każdego dnia prosił o spotkanie, a ja nie reagowałam. Starałam sie zapomnieć o jego pięknych oczach i udało sie na jakiś czas.
Będąc już w domu, dostawałam dalej wiadomości od niego. Było to bardzo miłe. Jakaś piosenka, bukiet kwiatów, miłe słowa. To, co zwykli podrywacze robią. Wciąż pamiętałam jednak, że jestem mężatką i że on jest strasznie młody. Nie bałam sie tego, że jest Arabem, bo wszędzie są dobrzy i źli ludzie. Długo pisaliśmy, aż w koncu doszło do pierwszej live rozmowy. Facet mówi wciąż o miłości, a ja sobie myslę jaka to miłość może być?
Jestem po pięćdziesiątce, a on ma może trzydziesci lat. Ale on swoje, że kocha i już. Nie ukrywam, że ja miałam też uczucie do niego, ale kto by sie nie zakochał w pięknym, wysokim, przystojnym facecie. Pomyślałam, ze muszę pojechać i to sprawdzić. Troche się bałam, ale mam znajomych na miejscu, wiec nie może mi się nic stać – pomyślałam.
Spytałam co by chciał, żebym mu przywiozła a on ze nic, że mam siebie przywieść jako prezent. Zaiponowalo mi to bardzo. Naturalnie wzięłam całe walizki czekolad najlepszych firm, jeszcze jakieś drobiazgi i polecialam.
O dziwo czekal na lotnisku, ale ja miałam dziwne uczucie. Gryzla mnie ta rożnica wieku, ale ciekawe czy facet, który ma czterdzieści, a jego dziewczyna ma 20, ma wyrzuty sumienia. Nie. On nie ma wyrzutów sumienia, wrecz przeciwnie – on jest dumny. No więc ja postanowilam być też dumna. W taxi dopiero facet przywitał mnie serdeczniej. Pojechalismy do mieszkania. Mieszkanie to był jakiś koszmar. Bylo nowe i ładne, ale brudne. Trzeba było dopucować. Mój przyjaciel okazał się we wszystkim bardzo europejski, sprzataliśmy razem gniazdko nasze, on robił jedzenie, bo umowiliśmy się, że ja mogę przylecieć, ale on bierze na siebie wszystkie inne koszty. Spodobalo mi się, bo dotrzymywał słowa.
Moj pobyt w Egipcie z moim nowym przyjacielem był bardzo piękny i romantyczny. Okazalo się, że on nie jest arabskim ogierem, jak to niektórzy nazywają. Tu spadł mi kamień z serca, bo tego najbardziej sie bałam. Najwięcej razem śmialiśmy się z jakiś dziwnych sytuacji. Okazało się, że lubimy to samo jeść, a wiec nigdy potem nie mieliśmy z tym problemu. Zawsze zamawiałam to co on i bylam super zadowolona, a on naturalnie płacił. Nie wiem dlaczego arabowie maja taka złą opinię w Polsce. Są bardzo czyści, mój przyjaciel nie pije i nie pali, ponoć nie kłamie, ale to jest za wcześnie żebym mogła potwierdzić.***
***Tekst został nadesłany z prośbą o publikację. Autorka prosi o komentarze. Chciałaby poznać opinię innych osób na temat swojej historii. Ze swojej strony proszę o zachowanie wysokiego poziomu kultury przy komentowaniu.
Co tu komentować… Klasyczny przypadek jak jeden z dziesiątek tysięcy… Naprawdę ktoś sądzi, że młody Egipcjanin bezinteresownie się nagle zakochuje od pierwszego wejrzenia w dwa razy starszej Europejce?
Ja pdle….
Powinna Pani miec sie na bacznosci. Niech sie Pani zastanowi czego mlody mezczyzna moze szukac w ramionach 50 latki? Planow na przyszlosc?
Kolejna naiwna kobieta. Co tu więcej można powiedzieć.
A ja nie oceniam. Rzeczywiście, warto być czujnym. Warto zastanowić się kilkadziesiąt razy przez każdym poważnym krokiem i wywróceniem życia do góry nogami. Jednak jest mi trochę przykro, że bez wglądu wrzuca się wszystko do jednego worka, z góry zakładając, że każdy młody facet chce starszą kobietę wykorzystać finansowo. Szkoda, ze jesteśmy tak chętni do osądzania i nie umiemy naturalnie ufać drugiemu człowiekowi, bo komuś innemu, raz drugi i trzeci przytrafiło się coś złego.
Kochana, dopiero wchodzę w Twojego bloga 😉 Z wcześniejszych postów zrozumiałam, że mimo lat w Egipcie nie mówisz po arabsku, tak? Czy coś się w tej kwestii zmieniło? Jeśli nie – dlaczego? Nie chcesz się uczyć, czy jest inny powód? Sama jestem zakochana w języku arabskim i taka sytuacja ogólnie mnie dziwi – nauka języka przez lata w kraju często właściwie „dzieje się sama”
Po arabsku się dogaduję całkiem nieźle 😉 Choć rzeczywiście przysiąść jeszcze nie miałam czasu, ale staram się to zmienić 🙂 Narazie właśnie moja nauka „sama się dzieje”.
szczerze odradzam Ci tego zwiazku…ja wiem ze oni potrafia czarowac i rozkochiwac w sobie do szalenstwa (sama to przerabialam) ale potem wychodzi jacy sa naprawde..najpierw czule slowka romantyczne spacery, mowia te same teksty ze jestes piekna cudowna i ze cie kochaja a potem traktuja jak gowno… uciekaj poki nie jest za pozno bo jak bedziecie mieli dziecko to wtedy Ty pojdziesz w odstawke,zabierze Ci dziecko i tyle bedzie.. nie mowie tego ze zlosci tylko z doswiadczenia.. zycze powodzenia.. przemysl to naprawde
Jakie dziecko ? Kobieta ma 50 lat .
Mieszkam w Egipcie od roku i jedno co moge napewno powiedziec to to ze mlodzi arabowie sa bardzo wyrachowani.. szukaja drogi wydostania sie z Egiptu, w obcokrajowcach widza tylko pieniadze i ewentualne korzysci dla siebie. Ile razy slyszalam jadac uberem z moim arabskim mezem, jak mlodzi chlopcy kierowcy pytali sie go jak to zrobil zeby ozenic sie za granica i tam mieszkac. Nie jest to normalne jak ktos tak szybko deklaruje ci milosc, oni w relacjach ze „swoimi” kobietami sa jednak inni, musza sie zachowac. A europejskie kobiety na to niestety leca, na ich piekne ciemne oczy i slodkie slowka, A tak naprawde to mi sie wydaje ze on dokladnie wie czego chce.
Halo poproszę o następny wpis. Szybciutko siadamy i piszemy
Moim zdaniem nie ma miłości w takim wieku. Różnica spora.
O ile to jeszcze trwa, to będzie chciał się wydostać z Egiptu na Twoich plecach, a później zwieje.
Moim zdaniem takie historie w naszych czasach zdarzają się w różnych krajach i różnie z nimi bywa.Większość ma zły koniec.
Ja bym się nie wiązała jestem przeciwniczką takich związków.
A ja mam znajomą, która żyje w takim związku i bardzo sobie chwali. Ale jednak trzeba być uważnym.
Odwaga i to duża. Ja bym nie potrafiła
Będąc w Egipcie też spodobał mi się przystojny tubylec. Byl on jednak w związku z młodą europejska, która takze znałam. Wystarczyło, że puwiedzialam jej ze jej chłopak jest bardzo przystojny. Nie wiem czy ona mu to przekazala bo mu ufła czy to zbieg okoliczności lecz jeszcze tego samego wieczoru on zaproponowal mi sex.. Oczywiście do niczego nie doszło, starał się nawet skusić mnie na wspólne wakacje w Hurghadzie w wynajętym mieszkaniau. Stwierdził że jego dziewczyna z którą jest od 2lat jest za młoda, ja jestem fajna, dojrzala.. Jak dla mnie to zenada!!! Nigdy nie zdecydowalabym sie na cos podobnego. Kobieto przejrzyj na oczy i zostaw tego araba bo będziesz gorzko płakać do skorupki. Pozdrawiam M
Przeżywam podobną sytuację. Byłam w lutym z koleżanką w Marsa Alam, Poznałam w hotelu managera restauracji 35 lat. Ja mam 54 rozwódka, ale zdaję sobie sprawę ,że jestem atrakcyjną i młodziej wyglądającą kobietą. Opowiadał mi o sobie . Miał żonę niemkę, która zmarła przy porodzie. Ma 7 letniego syna, którym zajmuje się rodzina w Kairze. A w Kairze skąd pochodzi ma sklep, którym zajmuje się brat. Nie mówił o miłości, nie było komplementów, ale czasami gdy spojrzał mi w oczy, czułam , że wydarzy się coś więcej. Wróciłam do domu i zaczęliśmy ze sobą pisać. Wysyłaliśmy sobie zdjęcia , aż w końcu po 3 miesiącach poprosił mnie, żebym przyjechała że tęskni za moim widokiem, że chce być ze mną chociaż tydzień, bo zakochał się we mnie . Napisałam mu, że jeśli chce pieniądze to ja mu ich nigdy nie dam, a jeśli chodzi o wizę to nic z tego. Obraził się nie pisał kilka dni, aż w końcu zarzucił mi , że wrzucam wszystkich do jednego worka. A on nie chce ode mnie nic, a o wizę może poprosić rodzinę żony w Niemczech , ale kocha swoją pracę i Egipt i nie chce tego zmieniać. Gdy spytałam co właściwie chce ode mnie, usłyszałam, że zależy mu tylko na tym by być ze mną jak najczęściej , bo kocha mnie i nie chce teraz innej kobiety. Co o tym sądzicie. Nie potrafię mu do końca zaufać, ale chyba wpadłam po uszy. Nie znaczy to, że chcę się z nim związać. Ale kilka chwil szczęścia każdemu się należy
Gośka, on się otrzepie i pójdzie w swoją stronę, a ty zostaniesz z pomiętymi skrzydłami i ukruszonym serduchem.
jestem w takim zwiazku od czterech lat ,moj arab nigdy nie chcial prezentow ani pieniedzy nie chce tez wyjechac bo kocha swoj kraj spotykamy sie tak czesto jak tylko sie da ,spedzamy razem wakacje moje dzieci go uwielbiaja ,kocha mnie bardzo przy nim czuje sie jak ksiezniczka,
Czy możemy poznać dalsze losy Pani z tej historii? bardzo mnie ciekawi jak po czasie zachował się ten mężczyzna.
uf! cieszę się, że trafiłam na ten blog..cudowny…będąc na wakacjach w lutym tego roku poznałam Pana, starszego ode mnie o 8 lat, (ja mam 46) rozwodnik, pracujący…miła rozmowa, wymiana fb..potem pisanie na Mess przez 2 miesiące, opowieści o całym swoim życiu przez Messengera video..drugie spotkanie po 2 m-cach – spotykaliśmy się codziennie, trzecia wizyta w moim ulubionym kraju – po kolejnych dwóch miesiącach – już kupiłam tylko sam bilet, mieszkałam w wynajmowanym przez niego mieszkaniu, ot, normalne życie, spotkania z jego przyjaciółmi, videorozmowy z jego dzieciakami, spacery po Mamshy, wizyta u prawnika – Orfi (do mieszkania)…. Codziennie piszemy.. rano, w południe, wieczorem, w nocy – co robimy, jak mija dzień…byłam też czwarty raz w tym roku :0 ale tylko na weekend…żal było wyjeżdżać….Za miesiąc jadę znowu…mówi mi zawsze, jaka jestem dla niego ważna, że dałam mu nowe życie, że chce mu się znowu żyć…Nie wiem co myśleć, jak myśleć, nie jestem ” zakochana”, może zauroczona….nie spędzamy czasu tylko w łóżku, widzę w nim dobrego, troskliwego człowieka. Człowieka, który się cieszy jak ze mną rozmawia, jak przykrywa mnie nad ranem, gdy niby śpię. żebym nie zmarzła… Za nic jeszcze tam nie płaciłam, zobaczyłam Hurghadę od środka, wyjeżdżam zawsze obładowana zakupami…on czeka na każde spotkanie, prosi, żebym została tam dłużej, nawet na zawsze, chce żebyśmy razem zamieszkali, bo ze mną to inne, normalne życie …a ja mam pracę, urlop 26 dni w roku i papierowego męża, z którym nic oprócz domu, samochodów i kasy mnie nie łączy… mam wyrzuty sumienia w stosunku do mojego „guzi masri”, nic mu nie obiecywałam, ale wiem, że nie zrezygnuję z mojego życia w Polsce…czy to samo minie? czy potrzeba czasu? nie mogę się doczekać kolejnej wizyty, jak leżałam w szpitalu -On był ze mną na mess, On mnie wspierał – nie „prawdziwy” mąż, jak coś się dzieje – najpierw On, potem mąż…głupia jestem…przepraszam, że tak się rozpisałam, nikomu nie mogę powiedzieć o tym, podzielić się moim… szczęściem?… dziękuję, że mogłam poczytać cudowne artykuły…pozdrawiam Was
Super to czytać. Nie ma sensu wszystkich do jednego worka wrzucać. Są dobrzy i źli Arabowie. Jak Polacy. Większość moich znajomych kobiet była przez polskich mężczyzn skrzywdzona, oszukana, wykorzystana. Ale byli i tacy, co pieknie kochali. Tak samo jest z Arabami. A Ci jak juz są „w porzadku”, to kobieta jak księżniczka się czuję. Wszystkiego dobrego życzę 🙂
I jest grudzień, byłam już 6 razy w tym roku…nadal codzienne telefony…i myślę,. że jakoś nam się kiedyś uda, że jakoś się ułoży, że będziemy mogli byc razem,,,już mam taką nadzieję. I chcę tego. Chcę mieszkać i żyć z tym człowiekiem. Jeszcze nie wiem – jak – ale zrobię to. Pozdrawiam serdecznie, życzę wszystkim „takiego” Egipcjanina jak mój …
Pierdo…. właśnie jeden z tym palentów rozwalił mi małżeństwo.
Ale to tylko pokazało mi do czego zdolna jest moja żona. Nigdy bym jej o takie coś nie podejrzewał . Ale wystarczyło jej troszkę komplementów z jego strony i się bardzo zakochała.
Nie będę jej przeszkadzał w wielkiej miłości. W końcu teraz ja ma. Po 17 latach naszego małżeństwa.
Mam tylko nadzieję że nasze córki sobie z tym poradzą.
Z reszta ten blog jest prowadzony przez osobę z rodziny tego gościa.
A co to za „gość” jeśli mogę spytać, bo bardzo mnie zaintrygowało, że jest z mojej rodziny.
Mam nadzieję, że to jednak nie koniec Waszego małżeństwa. Życzę wytrwałości
Niestety albo stety koniec ja jej nie będę przeszkadzał w tej miłości. 🙂
Bawi mnie to nawet bo zakochała się w gościu z którym miała tylko kontakt przez Internet.
Więc o czym tu gadac.
Nie mam zamiaru być z taką kobietą!
Pozdrawiam i życzę jej jak …….
W końcu dostanie to czego chciala 🙂
Uwierz mi, że sie nie zakochała. Zauroczyła. Brakowało jej pięknych słów, miłych gestów, poczuła się dowartościowana i znów piękna! Po 17 latach tego w małżeństwie nie ma, w żadnym! Ile razy mówiłeś żonie, że pięknie wygląda, że ma ładne oczy, fajną fryzurę, super bluzkę? Po co? przecież ona WIE! Wie, ale chce to słyszeć…
Klaro jak ja coś takiego mówiłem to to zawsze dostawalem jakieś skwitowanie tego więc po co mówić jak ona w to nie wierzyła. Chciała zapewnień
.. trudno.
Widzac do czego doprowadziło te parę dni ich rozmowy mogę jedynie stwierdzić że nie warto dla takiej osoby szargac sobie nerwow.
Choć i tak to mnie i dzieci naj bardziej dotyka. Chodzi o nerwy.
Bo ona nic nie widzi poza nim.
Przykro mi, czasami człowiek robi coś, czego potem żałuje..mam nadzieję, że dacie sobie szansę, może warto, pomyśl…jak nie dasz sobie z tym rady, nie dasz rady odciąć myśli – nawet nie próbuj, zniszczycie się nawzajem.
Ta cała sytuacja dała mi więcej siły niż myślisz.
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Zobaczyłem ile osób stoi po mojej stronie. Resztą niech sobie myśli co chce.
Miłoś czasem jest ślepa, trzeba jednak czasem się o tym przekonać.Są jednak przypadki szczęśliwych takich rodzin.
Klara, jestem w podobnej sytuacji. Napisz jeśli możesz. Mój meil joannagol1@wp.pl
Pk nie obraz się, ale zdrada nie pojawia się ot tak. To jest długi proces. W twoim małżeństwie musiało wiać nudą, może żona czuła się samotna z tobą nawet jeśli na pozór było ok. Wspólne zakupy, jedzenie, oglądanie tv czy wyjście fo kina albo wyjazd na wakacje tak naprawdę jest niczym w porównaniu do tego jak się czujecie razem ze sobą, czy się dogadujecie, czy coś was łączy oprócz zwykłych materialnych i przyziemnych spraw. Czy jest porozumienie. Napewno od dawna było źle, ale wy faceci nie widzicie tego bo wam wystarczy to co wyżej wymieniłam. Jeśli ona już nie reagowała na twoje komplementy czy starania to tymbardziej nic tu nie pomoże, bo miłość się mogła wypalić. Wcześniej czy później i tak jak nie z arabem to z innym by zaczęła romansowac. Tyle że arab potrafi bardziej przyspieszyć decyzję, bo araby szybko potrafią kobietami zakręcić. A kobiety lubią zdecydowanych otwartych facetów, którzy wiedzą jak je zdobyć. Nie życz hej najgorszego ale zastanów się dlaczego tak się stało że żona przestała cię kochać. Bo to nie jest tak że winna jest kobieta bo sobie zdradziła. Coś z czegoś wynika. A ty wyciągnij wnioski.
autorka postu powyzej ma troche racji to kobieety czesto niedoceniane, nieodnajduja sie w swoich zwiazkach czuja ze zasluguja na wiecej na innego ktory potrafi je zdobyc szanowac,traktowac jak ksiezniczke dbac o nia ,biora sprawy w swoje rece i chcca szczescia uniesien prawdziwych mezczyzn i tu naprawde trudno winic Panie ze ulegaja tym oliwkowym przystojnym czarujacym szarmanckim mezczyznom – ktora nie chciala by byc taka wybranka jedna w nielicznych zdobycza i trofeum tego ciemnookiego wybranka potem juz historia zaczyna sie toczyc ale nie wszystkie te historie sa zle czy nieudane – sam znam troche tych dobrych wiec roznie to jest..
autorka postu powyzej ma troche racji to kobiety czesto niedoceniane, nieodnajduja sie w swoich zwiazkach czuja ze zasluguja na wiecej na innego ktory potrafi je zdobyc szanowac,traktowac jak ksiezniczke dbac o nia ,biora sprawy w swoje rece i chcca szczescia uniesien prawdziwych mezczyzn i tu naprawde trudno winic Panie ze ulegaja tym oliwkowym przystojnym czarujacym szarmanckim mezczyznom – ktora nie chciala by byc taka wybranka jedna w nielicznych zdobycza i trofeum tego ciemnookiego wybranka potem juz historia zaczyna sie toczyc ale nie wszystkie te historie sa zle czy nieudane – sam znam troche tych dobrych wiec roznie to jest..
Moja historia miłości do Ibrahima z 2018 roku skończyła się. Gdzieś niechcący na innym forum przeczytałam o moim Ibrahimie/ ten sam hotel/ o tych samych kłamstwach. Okazało się że nie jestem jedyna naiwna. Swoją historię małżeństwa z Niemką , która zmarła przy porodzie opowiedział też innym kobietom. A tak naprawdę chciał tylko kasę i prezenty. Nie dajcie się babki nabierać